niedziela, 22 lutego 2015

DOBRE ZLEGO POCZĄTKI.

CZEŚĆ,
   Długo zajęło mi rozpoczęcie blogowania. Właściwie to już wykonałam pierwszy krok z czego bardzo się cieszę. Uff. Krok pierwszy, przedstawienie co, dlaczego, jak, w jakim celu, a przede wszystkim kto :) Długo zbierałam się do założenia bloga ale w końcu przełamałam się i znów zaczęłam blogować.
   Na samym początku chciałam podziękować Anwen. To właśnie jej blog wciągnął mnie we włosomaniactwo i utonęłam po uszy.  To właśnie wasze włosowe historie uświadomiły mi, że moje włosy, które ewidentnie mają potencjał na coś lepszego były za długo zaniedbywane przeze mnie. Nastąpił przełom w którym powiedziałam sobie dość. Namiętnie zarywałam noce czytając historie, które dały mi do myślenia. Ileż to razy zachwycałam się włosami bohaterek szukając włosów podobnych do moich. I muszę przyznać, że wiele z historii mogłabym utożsamić ze swoją osobą. Odwiedzając Wasze blogi i oglądając cotygodniowe włosowe niedziele dotarło do mnie, że muszę w końcu wziąć się za siebie. Intensywną, świadomą pielęgnację rozpoczęłam we wrześniu czyli stosunkowo niedawno ale myślę, że już po części poznałam co i jak. Założyłam blog, który ma być dla mnie motywacją do dalszego działania, bo ja jako typowy leniwiec czasem zapominam o sobie. Wiem, że z Wami mogę osiągnąć duuużo więcej, chociażby zmusi mnie to do dokumentacji postępów :D Może to właśnie moje kłaczki staną się dla kogoś z Was motorem do działania i dokonania zmian? Tak, wymagam za dużo ale chyba każda włosomaniaczka dąży do ideału. Muszę przyznać, że nigdy nie pomyślałabym, że temat włosowy może być aż tak wciągający. Do września nie miałam żadnych nałogów, a teraz nałogowo chłonę to co w pielęgnacji najważniejsze. Powiem więcej, jestem z siebie dumna! Włosy to powód do dumy, bo to one czynią nas wyjątkowe,dodają tajemniczości, zmysłowości. Przecież to główny atut naszego zewnętrznego piękna. Są doskonałym dopełnieniem naszego wizerunku. Z własnego doświadczenia wiem, że to one stanowią jeden z ważniejszych  punktów wyjścia do powierzchownej oceny naszej osoby. Zmiana fryzury czyni cuda :) Liczę, że będziecie bardziej wyrozumiali niż u mnie w domu, bo wszyscy twierdzą, że oszalałam na punkcie włosów. Mają dość tego, że ciągle męczę nowościami w pielęgnacji i nie przechodzę obojętnie obok drogerii i działów z produktami do włosów. Nauczyłam się już nie poruszać pewnych kwestii. Blog da mi możliwość swobodnej wypowiedzi :)
   I co najważniejsze. To głównie dzięki Tobie Storm. Jak trafiłam na Twojego bloga i zobaczyłam twoje włosy to spadły mi klapki z oczu. Włosy idealne. Takie do których sama dążę. Może trochę na wyrost ale uważam, że jesteś moją włosową bliźniaczką :) Wiadomo, są drobne detale ale przymknę na to oko :) Włosy kręcone nigdy nie będą takie same. Ale zawsze gdy je widzę to zazdrość mnie zżera od środka. Mam nadzieję, że uda mi się dojść do podobnego stanu, bo mamy wiele wspólnego.
    Ktoś może powie, że to kolejny durny blog włosomaniaczki. Przecież co nowego można pisać o włosach jak wszystko zostało dogłębnie przedstawione na innych blogach tego typu. Mimo to, zdecydowałam się dołączyć do blogosfery, bo jak każda na nas wie, każde włosy są inne, więc niby dlaczego miałabym zrezygnować z opiniowania własnych racji. Postaram się przebrnąć i dodać świeżości, na nowo spojrzeć na to wszystko co być może oczywiste ale czy w pielęgnacji włosów wszystko jest przejrzyste? Zobaczę w praniu. Nie ukrywam też, że nie tylko chciałabym poruszyć włosowe kwestie ale również te z życia wzięte :)

Może przejdę do sedna rzeczy...
   Sokolica to kręconowłosa, zielonooka brunetka, która godni za marzeniami i usiłuje za wszelką cenę osiągnąć to co sobie zaplanowała. Studentka z awansem na IV semestr Biologii. Zbyt skupiona na nauce żeby myśleć o własnych potrzebach, co próbuje tępić wszelkimi sposobami i blog ma być odskocznią od życia codziennego. Jestem coraz bardziej zadowolona z efektów detoksu. Wiem, że będzie coraz lepiej. Marzycielka o biologicznych zainteresowaniach. Mol książkowy. Wytrwały leniwiec. Niezdecydowana wiecznie sójka lubiąca błyskotki i niestety rzadko wytrwała w postanowieniach gołębica, rozczulająca się nad zagubionymi marzeniami. Lisica idąca czasem po trupach do celu. A przede wszystkim Sokolica, która broi jak lwica tego co już osiągnęła ciężką i wytrwałą pracą, której nie przejdzie koło oka i ucha żadne zdarzenie, nawet najmniejsza błahostka, którą potrafi wykorzystać na własną korzyść lub do rzucenia kłody pod nogi innym. Tyle w skrócie o rannym ptaszku uwięzionym w ciasnej klatce :)

*Niebawem przedstawię moją włosową historię i moje kudły wreszcie osiągną światła reflektorów. Aż sama nie mogę się tego doczekać! Muszę przeszukać i wykopać dowody włosowej zbrodni.

POZDRAWIAM. Może kiedyś w niedalekiej przyszłości ktoś przeczyta obszerny i mało co wnoszący do historii wpis. Najtrudniejszy, bo pierwszy.

5 komentarzy:

  1. Śliczny blog, ja niestety nie ogarniam grafiki swojego :( Czekam na zdjęcia twoich włosów i życzę motywacji w prowadzeniu bloga, mnie często jej brakuje :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Motywacja bardzo mi się przyda. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać i znaleźć czas na wszystko :)

      Usuń
  2. Bardzo fajnie, że zdecydowałaś się na taki krok ;* Będę z wielką przyjemnością zaglądać do Ciebie i obserwować przemianę Twoich włosków
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Liczę na to, że uda mi się wytrwać w postanowieniach.

      Usuń
  3. będę wpadać i podczytywać ;) powodzenia i wytrwałości w dalszej walce o piękne włosy ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń