poniedziałek, 23 lutego 2015

MWH - WŁOSOWA HISTORIA

Witam,
Aby dotrzymać tradycji nie może zabraknąć mojej własnej włosowej historii, która nadal trwa i trwać będzie. To zaczynam..

W zimowy wieczór przyszła na świat dziewczynka z prostymi ciemnymi włosami. Wzbudziła ona zainteresowanie wśród personelu szpitala, bo jak wiadomo, nie każdy noworodek może pochwalić się tak bujną czupryną. Stałam się główną sensacją i mama była ze mnie dumna. :) Z opowieści mamy wiem, że już jak wychodziłam, ze szpitala miałam kokardkę na czubku głowy. Na poniższym zdjęciu mam 4 miesiące.
4 miesiące
 Moje włosy rosły i zmieniały kolory. Mogę się pochwalić, że przez pewien czas byłam blondynką. Były jedynie skręcone po myciu i na wilgotnym powietrzu. Mama miała dużo możliwości i gdy urosły nosiłam przeróżne fryzury. Do tego moje włosy od zawsze były gęste i grube, nie brakowało im objętości.. To zasługa genów. Jednak wciąż były proste, z niewielkimi odchyleniami.
Tu w wieku 5 lat.



 Wiadome jest to, że  były myte różnymi szamponami. Zero odżywek. Czesane na sucho. Jednak ich stan był według mnie bardzo dobry. Jak patrzę na te zdjęcia to chciałabym cofnąć czas. Gdy poszłam do szkoły miałam długie włosy, które głównie były związywanie w kucyk lub plecione w warkocz. Ja sama nie lubiłam nosić rozpuszczonych włosów. Wiadomo jak to jest. Jednak za każdym razem rozczesanie ich graniczyło z cudem. Czasem włosy były wręcz szarpane. Ale co tam, ważne, że rozczesane. Do tego wszystkiego odezwała się ich prawdziwa natura czyli zaczęły się puszyć. Teraz wiem, że to było nieuniknione. Z genetyką człowiek nie wygra. Wszystko za sprawą mojego taty, który był pokręcony jak baranek, teraz już troszkę skręt się rozluźnił :)
  Tu czasy podstawówki. Włosy idealne. Niestety bez szans na powrót. Po komunii jak u większości dziewczynek włosy zostały ścięte i puch stał się coraz bardziej dotkliwy. Najczęściej nosiłam dwa warkocze. Ich grubością zachwycał się niemal każdy. Nie znalazłam odpowiedniego zdjęcia.
   W gimnazjum siano na głowie zaczęło mi bardziej doskwierać. Podjęłam próby prostowania. Jednak na nic się to nie zdało, bo po 10minutach od wyprostowania na głowie znów pojawiał się puch. Jednym plusem było to, że nigdy nie narzekałam na brak objętości. Mimo to, włosy wyglądały jak szczotka.Zaczęłam używać szamponu i odżywki prostującego włosy z Nivea, a potem przeszłam na serię dla włosów kręconych. Szybko jednak to mi się znudziło i znów wróciłam do pierwszego lepszego szamponu. W tym okresie nosiłam włosy do ramion, wycieniowane po całości. Związane, z masą spinek, które miały ulizać mi włosy. Nastała moda na farbowane włosy. Mama jednak nigdy nie zgodziła się na to i wybierałam szamponetki z odcieniach czerwonych. Kolor jednak szybko się wypłukiwał i i tak byłam szatynką. Teraz jestem wdzięczna mamie. Niestety na mojej głowie stosunkowo szybko zaczęły pojawiać się siwe włosy i teraz bez farbowania anu rusz. Kiedyś też kupiłam odżywkę alterry ale również krótko ją używałam.
  Początek liceum skłonił mnie do zmiany i od tej pory wiedząc, że moje włosy się kręcą zaczęłam używać przeróżnych pianek do stylizacji loków. Włosy miałam do ramion, wycieniowane. Nie obchodziły mnie składy tych produktów. Ważne, że włosy wyglądały inaczej. Choć czasem lepiej, a czasem gorzej. Trochę zdjęć obrazujących co nieco:
przekłamane kolory ale tak prezentowały się moje włosy w wersji rozpuszczonej, widać ich sianowaty stan
gimnazjum - w wersji związanej

Czas przebłysku, odkrywania skrętu. Mimo to stan jest opłakany. Ale uwaga - rezygnacja z czesania na sucho czyli pierwszy sukces!

Zły dzień, tony pianki

A czasem aż wstyd się przyznać, prezentowały się tak. Tutaj dodatkowo widać moją głupotę i rozjaśnione pasma włosów. Z jednym takim kosmykiem męczę się do dnia dzisiejszego, jeszcze nie udało mi się go ściąć. Tu też tony pianki i do tego krem z Joanny. Widzę też, że ta długość nie była dobra.
*Jak widać, nie było dobrze i do tej pory muszę z tym się mierzyć. Pamiętam dzień w którym to, moja życzliwa ciotka powiedziała, że włosy mojego brata są dużo ładniejsze. On też ma kręcone, jednak zawsze ładnie mu się kręcą, dziwne ale ma raczej niskoporowate kosmyki. Coś mnie wtedy ruszyło i przyrzekłam sobie, że muszę to zmienić. Do tego wszystkiego moje farbowane już włosy łamały się. Byłam przerażona, nie chciałam skończyć bez włosów. Zaczęłam przeszukiwać blogi i różne fora. Trafiłam na Anwen i zaczęłam w końcu dobierać pielęgnację o swoich potrzeb. Przepadłam w tym natłoku informacji :) We wrześniu kupiłam szampon bez sylikonów, z prostym składem, oczyściłam to wszystko co mi zalegało. Po wysuszeniu oceniłam stan włosów jako wysokoporowate i zaczęłam pielęgnację. Ku mojemu zdziwieniu, pomimo stosowania TYLKO rożnych pianek przez okres ok. 4 lat, moje włosy nie były w jakimś tragicznym stanie ale w dobrym też nie. Nie ukrywam, że spodziewałam się czegoś gorszego.
I może na tym zakończę. Będę rozbudowywać ten post z czasem. To tylko mały urywek ale mimo to widać co i jak :) Później przedstawię plan mojej obecnej pielęgnacji i plany na przyszłość.

Aktualny stan. Po rozpoczęciu pielęgnacji. Punkt wyjścia do lepszej jakości :)


Pozdrawiam wiosennie, bo u mnie już za oknem piękna wiosenna pogoda. Aż chce się żyć! :)





7 komentarzy:

  1. I pomyśleć, że ja też kiedyś miałam proste włosy... Teraz kończę gimnazjum, a moje włosy są kręcone puszące się i ciężkie do opanowania. Dbam o nie intensywnie od półtora roku i różnicy zbytniej nie ma. Jestem ciekawa Twojej pielęgnacji, być może coś sobie podpatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc :) Ja, jak widać nie musiałam długo czekać na efekty ale z tego co widzę to Twoje włosy również potrafią się pięknie skręcić. Nie warto się poddawać, bo każde włosięta są inne, wyjątkowe :)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie pełne objętości włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz wspaniałe włosy, świetna metamorfoza :)

    Pozdrawiam ,
    rzetelne-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem jak moja historia włosowa :)) ja jako dziecko miałam włosy proste jak druty a teraz to wręcz nie możliwe nawet po użyciu prostownicy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Metamorfoza godna podziwu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Metamorfoza godna podziwu :-)

    OdpowiedzUsuń