Mimo, że to już początek lipca nie planuję dodać aktualizacje, uważam, że to za wcześnie. Stan moich włosów nie jest jeszcze doskonały i uznałam, że lepiej będzie jak efekt pokażę we wrześniu czyli gdy minie już rok od mojej świadomej pielęgnacji włosów. Póki co planuję intensywne olejowanie, które zakończę we wrześniu właśnie aby zdać szerszą relację. Postawiłam na olej lniany, i tylko lniany w różnych kombinacjach, dawno o nim zapomniałam i już po pierwszym użyciu wiem, że muszę w końcu być systematyczna. Oprócz olejowania będę stosować różne produkty, które są w moim posiadaniu aby wykończyć chociaż część z nich. Jak na razie to studnia bez dna. :) Nie mam już miejsca w szafkach, a zajmują już dwie. :)
Ostatnie miesiące utwierdziły mnie, że nie mogę zrezygnować z silniejszego szamponu, a brak odżywki bez spłukiwania wywołuje bunt na mojej głowie, oczywiście sprawdzają się jedynie sprawdzone, nie te z serii bubli. Nie zamierzam nic ograniczać, będzie obficie ale optymalnie bez nadmiernych obciążeń, o ile obfita pielęgnacja może być optymalna...Przy moich włosach jak najbardziej tak. Ostatnio ograniczenie do szamponu i odżywki b/s nie skończyło się dobrze.
To nieprawdopodobne ale za każdym razem zdjęcia moich włosów wyglądają inaczej. Nie tylko ułożenie loków czy zachwiana długość ale najbardziej zakłamany jest kolor :D No dobra, zdjęcia nie są dobrej jakości ale duże znaczenie ma perspektywa i oświetlenie. Dodaję zdjęcie po pierwszym razie z olejem lnianym, olejowanie na mokro ok.40minut. Stylizacja znikoma, skręt taki jakby nie mój, nijaki. Brak puszenia i nawilżenie zrekompensowało wszystko. Na tym zdjęciu mam bardzo ładny brąz, ciemny brąz.
***
I to co lubię najbardziej! Ostatnie zakupy, przecież nie mogłam przejść obojętnie przy 40% promocji w Naturze. Przy okazji odwiedziłam też Rossmann, bo skończyły się moje pewniaki.
Moje pewniaki. Szampon jest dobry i jak na razie nie zrobił mi krzywdy. Bez maski nie wyobrażam sobie pielęgnacji, jest konieczna jako odżywka bez spłukiwania.
Promocja w Naturze. Na początku wpadł mi w ręce ten łopianowy, bo niestety nie było wersji z granatem w mojej mieścinie. Przyznam, że urzekł mnie jego świeży zapach zieleninki. Wczoraj użyłam go solo i spisał się nawet dobrze, oczywiście też bez spłukiwania - obyło się bez spuszenia. Na włosach pozostał zapach, ale teraz kojarzy mi się z bananami, takimi nie do końca dojrzałymi :) Dzisiaj będąc w Warszawie dopadłam wersje z granatem :)
Kultowy Garnier. I nowość, ultralekka odżywka, która nie do końca okazała się taka ultralekka. Muszę spróbować innego sposobu na jej zastosowanie. Wrzuciłam ją bez zerkania na skład, ale chociaż ładnie pachnie.
Marion w nowym opakowaniu ale nadal działa tak samo. Krem do loków, któremu coraz bliżej do idealnego, ostatnio mój numer jeden.
***
Pozdrawiam !
o widzę, że zakupy udane :)
OdpowiedzUsuńo tak, wreszcie mogłam zaszaleć :D
UsuńJej , jak Ty masz dużo włosów :) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) , ale nie ma czego zazdrościć, szczególnie daje się to odczuć przy takiej pogodzie :D
UsuńBardzo mi się podobają takie burze loków! <3
OdpowiedzUsuńJa zawsze jestem pod wrażeniem idealnie prostych i błyszczących włosów, swoich mam już dość :D
UsuńJuż widzę kolejny wpis z balsamami GP :) Kończy mi się odżywka b/s i chyba mam faworyta na następną :)
OdpowiedzUsuńA co do Twoich włosów - objętość i kształt mnie zabija :)
Chyba nie prędko to nastąpi :D Wreszcie jestem w posiadaniu tych kultowych balsamów, szczególnie liczyłam na ten popularny arganowy...Niestety zawiodłam się, mam nadzieje, że przy dłuższym stosowaniu będzie lepiej, ale ten łopianowy całkiem przyjemny :)
UsuńCiesze się, że zakupy udane, ja ciągle denkuję, więc na zakupowe szaleństwo jeszcze trochę zaczekam :)
OdpowiedzUsuńPo tym szaleństwie znów mam za dużo wszystkiego i znowu nic nie kupię w najbliższym czasie :D
UsuńKurację Oil Care z isany bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńZa tak śmieszną cenę jest wręcz idealna :)
OdpowiedzUsuńWOW jakie włosy... Skojarzyły mi się z murzynkiem Bambo :D Cudowne! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
Do murzyńskich włosów to im sporo brakuje :D Dziękuję :)
UsuńOo, zaciekawił mnie krem do loków. Jest dostępny w Rossmannie? Jakoś nigdy go nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńTak, swój kupiłam w Rossmannie ale w Naturze i Hebe też widziałam :)
UsuńJa też używam złotej Isany bez spłukiwania:) i bardzo ją lubię . Kobieto, Twoje włosy wow :OO
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak dla mnie jako odżywka b/s jest niezastąpiona :)
UsuńGratuluję egzaminu!
OdpowiedzUsuńDziś doszłam do wniosku, że moim włosom połysk najlepiej podkreśla henna. Wczoraj robiłam i dziś mam takie lśniące loczki. Im dłużej nie farbuję, tym bardziej włosy robią się suche, a skręt byle jaki, a połysku praktycznie nie ma...
Dziękuję :) Jeszcze nie zdecydowałam się na hennowanie, wydaje mi się, że to zły pomysł w moim przypadku, za często farbuję odrosty.
UsuńGratuluje i ja :)))))
OdpowiedzUsuńPs. zostaję u ciebie na dłużej :)